„Balladyna” Juliusza Słowackiego Anno Domini 2014
… groteskowa ballada o ludzkiej ambicji i nieuchronnym losie.
Ta wycieczka do krainy „Romantyzmu” ma w sobie wymiar symboliczny i przykładowy poniekąd – bowiem wszystkie symptomy tej przypowieści – ballady właśnie kreują historię ludzkości od zarania dziejów nadając jej formę ciągłą, bezustanną.
Planetę Ziemia zamieszkuje człowiek. Jego właściwością nadrzędną jest migracja, przemieszczanie się w poszukiwaniu złotego runa, które jak wiemy i tak po śmierci owego poszukiwacza zamieni się w nicość. Skarb zachłannie zbierany pozostanie w zakamarkach ukryty, a człowiek odpłynie w przestrzeń kosmogonii dając dowód na mitologiczny sens powstania świata. W filozoficznym wymiarze, my Słowianie winnyśmy się odnieść do własnej tradycji, która wespół - zespół, chcący - niechcący wydarła z przemijającego czasu mit o bogu i diable, którzy wzniecili bitwę na całego stwarzając bój dobra ze złem. A czy w tym sporze przez wieki biorą udział tylko mędrcy, filozofowie i teokraci? Doprawdy nie! Oto zwykły lud przekazując podania, legendy, ballady z pokolenia na pokolenie podnosi do rangi „siły nad siłami” historie, z których na końcu utworzy się mit dowodzący słabości tego, który go wymyślił - człowieka.
Balladynę, bohaterkę naszej przypowieści-dramatu Juliusza Słowackiego wrodzona natura i charakter popychają do gmatwania własnego losu, do budowania drogi, po której stąpa się jak po bagnach i mokradłach nadgoplańskich przyległości z Gnieznem, pierwszą historycznie stolicą Polski włącznie. To tam wieki temu krajem Lechitów rządził bezwzględny król Popiel IV, który zagarnął samozwańczo władzę niechlubnym, morderczym czynem. A dalej jest jak zwykle, wkracza na scenę ambicja i miesza niczym diabeł ogonem w tyglu historii...
Świat stoi u zarania nowych, militarnych konfliktów – robi się groźniej. Moc wymyślonych systemów pozwala na łatwy czyn unicestwienia świata jednym pociągnięciem wajchy, zbiciem szybki i przyciśnięciem guzika by wszystko prysło jak mydlana bańka. I jak się nam zdaje? Czy „balladynowy” cios nożem różni się czymś od zbliżającego się nieuchronnie ludzkiego palca do czerwonego guzika tkwiącego za szybką z napisem ”Wielkie niebezpieczeństwo!”?
Ambicja zaprowadziła człowieka na górę, na jej wierzchołek i przyszłość pokaże czy ludzka dusza uleci w przestrzeń kosmosu niczym rozwiany pył, czy powróci do źródła życia bijącego spod korzeni każdego kroku czynionego w imię pokoju i wolności, szacunku i umiłowania nawzajem? W imię trwania na tym jak dotąd najlepszym ze światów…
Premiera w Teatrze Małym w Łodzi 24 X 2014 roku
Rolą Pustelnika/ Kanclerza Pan Marek Kołaczkowski obchodzi 50-lecie pracy artystycznej.
Czytaj recenzje
Ceny biletów:
60 zł - normalny
50 zł - ulgowy (emeryci, renciści, młodzież szkolna i studenci)
30 zł - wejściówka dla członków ZASP, aktorów, studentów wydziałów aktorskich i reżyserii